wtorek, 23 maja 2017

Ani podróże małe i duże

Klubokawiarnia Kawa i Zabawa - Krosno Odrzańskie




Dziś zapoczątkuję nową serię tekstów o naszych rodzinnych podróżach. Ania jest już na tyle duża, że można ją zabierać w różne ciekawe miejsca :) a że skora jest do takich podbojów, to i my nie widzimy większych przeciwwskazań do wspólnego rozwijania towarzyskich aspektów życia :D 

Do tej pory zdarzało nam się gdzieś wyjść we trójkę, ale raczej ograniczało się to do szybkiego obiadu w restauracji, a Ona czaiła tak niedużo, że trudno to było nazwać "jej" frajdą- raczej naszą desperacką próbą niezdziczenia.
U cioci Kasi w pracy byłyśmy już nie raz, ale nigdy jako regularni klienci :) Zacznijmy jednak od początku, żeby ten post miał ręce i nogi, a może się komuś kiedyś przyda. 

Ogólny zamysł klubokawiarni jest taki, żeby dziecko mogło poszaleć na sali zabaw, a rodzic we względnym spokoju, mógł wypić kawkę. Kawiarnia oferuje bardzo szeroki, jak na mój gust, wybór kaw, herbat, deserów i przekąsek, także na pewno każdy znajdzie tam coś dla siebie. Jak dobrze popyta to okaże się też, że właściciele nie zapomnieli o alergikach, których coraz więcej wśród naszych pociech, więc i oni będą mogli cieszyć się deserem bez glutenu, cukru, mleka czy czego tam jeszcze jeść nie może. Wszystko, co zdarzyło nam się tam próbować zawsze spełniało nasze oczekiwania :) Dziewczyny wszystko robią na miejscu, więc jest świeżutkie i domowej roboty. Od niedawna nawet Anna dostała zielone światło na odrobinę cukru, więc jej wizyty tam stały się pełnowartościowe.


Sala zabaw wyposażona jest po zęby. Jako człowiek z branży (czyt. nauczyciel przedszkolny i emerytowana niania), mogę spokojnie powiedzieć, że jeśli dziecko nie znajdzie tam niczego dla siebie, to należy diagnozować w nim jakieś zaburzenie :P no może mało śmieszny żart, ale serio.. książeczki, układanki, klocki małe, duże i gigantyczne, ścianka do wspinaczki, trampolina, piłkarzyki, zjeżdżalnia, kuleczki, piłeczki, a nawet gra cyfrowa, której nie ogarnęłam, bo chyba jestem już za stara i daleko mi do takich nowinek. No czego dusza zapragnie. Wszystko wyłożone przyjemną wykładziną, więc nawet raczkujący niemowlak, jeśli tylko nie zostanie stratowany przez starszych kolegów, da radę się pobawić.




Ceny jak na standardy wrocławskie są bardzo niskie. Nie wiem jak to się ma do innych lokali w Krośnie, ale wydaje mi się, że są przystępne dla przeciętnego rodzica. Czasem lepiej zrezygnować z kolejnego kanału z bajkami, żeby raz czy dwa razy w miesiącu wybrać się właśnie w takie miejsce.


Ostatni z punktów to zaplecze sanitarne :) Jakże ważne przy niemowlaku i małym dziecku. Najczystszy przewijak jaki w życiu widziałam. Dla zapominalskich pieluszki w dwóch albo nawet trzech rozmiarach i chusteczki nawilżane. Fakt, nie ma ubikacji, więc ze starszymi dziećmi może być to problematyczne. Jeśli chodzi o karmienie, to niedawno stanęła tam wielka sofa, na której spokojnie w kąciku i komfortowych warunkach można nakarmić małe ssaki. Dla starszych dzieci mamy oczywiście krzesełko i wszyscy są zadowoleni. 
Ogólnie kawiarnia urządzona "ze smakiem". Jest jasno, przestronnie, CZYŚCIUTKO, i przyjemnie za sprawą pięknych, nasyconych kolorami dodatków. 


Nam bardzo się podobało. Spędziłyśmy w Kawie i Zabawie dobrych kilka godzin. Ania zaliczyła wszelkie możliwe atrakcje, łącznie z drzemką :) POLECAMY!



Także MAMY NIE ZAPOMINAJCIE O SOBIE! Też macie prawo do wyjścia, spotkania się z koleżankami, a to moim zdaniem super miejsce na takie właśnie wypady, bo nikomu nie przeszkadza to że jest gwarno i głośno od dziecięcego śmiechu. Ale czy istnieje dźwięk przyjemniejszy uszom matki? 

PS. Najlepsza obsługa w okolicy!! I nie tyczy się to tylko cioci Kasi :D




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz