czwartek, 6 października 2016

Re-re, Kum-kum

..czyli nasze pierwsze testowanie z DUMELEM

Zaczęło się niewinnie, bo od wysłania zgłoszenia :) Już po kilku dniach przyszedł
e-mail z informacją o tym, że zostaliśmy wybrani do testów zabawki. Bardzo mądrze rozwiązana sprawa, bo spytano nas czy posiadamy już jakąś zabawkę tej firmy, żeby się nie powtórzyć. My akurat nie kupujemy Ani zabawek i nie ma ich ona zbyt wiele, więc nie było z tym żadnego problemu, ale na samym wstępie zrobiło to na nas fajne wrażenie :)

Po kilku tygodniach, wracając z zakupów napotkałyśmy na ganku niedużą paczuszkę, oklejoną logiem DUMELA :) Od razu ją otworzyłyśmy a tam.. wieeelkimi, zielonymi oczami, łypała na nas zielona żabka. Pierwsza myśl- super kolor, akurat do pokoju Ani.





Już dawno, dawno nie rozpakowywałam zabawki, więc i mi spawiło to wielką radość. Zdecydowanie większą niż mojej córce, bo ta tylko patrzyła z zaciekawieniem na mamę i fruwające dookoła strzępy kartonu.. aż w końcu udało mi się uwolnić żabencję z więzienia.. i zaczęłam się zastanawiać do czego to służy :) Ania od razu znalazła dla niej zastosowanie.



Pozbierałam kawałki pudełka z podłogi i zaczęłam się przyglądać. Wywnioskowałam, że najpier, kiedy dziecko jest jeszcze malutkie, przydatny będzie rzutnik gwiazdek i melodyjka do zasypiania. Później starszak bojący się ciemności lub po prostu szukający w nocy drogi do łazienki, może posłużyć się tą samą zabawką jako latarenką, bo została wyposażona w wygodny uchwyt- za to wielki PLUS. A skoro już o plusach mowa:

PLUSY

  • Jak już wcześniej wspomniałam zabawka rośnie razem z dzieckiem,
  • solidne wykonanie, brak niebezpiecznych elemntów (małych bądź ostrych),
  • piękny, żywy kolor,
  • możliwość wyboru muzyczki lub odgłosów natury,
  • nieagresywne, zmieniające się barwy światła,
  • zmieniające położenie projektowane gwiazdki,
  • możliwość włączenia samego projektora bez dźwięku i odwrotnie,
  • możliwość regulacji głośności dźwięku,
  • możliwość zmiany melodii po naciśnięciu oczu żabki (czego odkrycie zajęło mi prawie dwa miesiące),
  • możliwość ustawienia samodzielnego wyłączenia się po 15 lub 30 minutach (Ani wystarczy 10),
  • praktyczny stojaczek.

MINUSY

  • Dźwięk mógłby mieć jeszcze jeden, niższy poziom głośności.

Jak już wspomniałam Ani wystarczy 10 minut ze swoim "kumatym" przyjacielem i odpływają razwm w krainę snów :) Na potwierdzenie przedstawiam dowody. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz