czwartek, 2 czerwca 2016

Kupić tylko to co potrzebne i nie dać się spłukać

WYPRAWKA


Pierwsze rzeczy do wyprawki zaczęłam kompletować zaraz po tym jak wkroczyliśmy w drugi trymestr ciąży. Niektórzy mówili, że to za wcześnie, ja jednak uznałam, że zacznę od rzeczy, które w razie nieszczęścia można komuś sprezentować lub łatwo odsprzedać. Cały czas z resztą myślałam też o Marcinie. Co będzie jeśli okaże się, że muszę leżeć do końca ciąży? Wtedy nie pomogę mu, a wiadomo, że dla mamy skompletowanie wyprawki jest nie lada wyzwaniem, a co dopiero dla taty.. Moim hasłem przewodnim na te kilka miesięcy stało się "Kupić tylko to co potrzebne i nie dać się spłukać". Myślę, że udało się.. przynajmniej częściowo :)

 Używane nie znaczy gorsze

Co do mojego motta to "kupić tylko to co potrzebne" przy burzy hormonów chwilami stawało się niemożliwe :) Z kolei "nie dać się spłukać".. no nad tym udawało mi się panować, przede wszystkim dlatego, że większość drogich sprzętów kupiłam z drugiej ręki. I tak oto w naszym domu stanął używany wózek, fotelik, baza ISOFIX, łóżeczko (a nawet dwa), przewijak i wiele, wiele innych. Z każdego zakupu jestem bardzo zadowolona i wiem, że "nowy" nie byłby wcale lepszy. Tyczy się to też oczywiście ubranek. Część dostałam, część kupiłam za grosze w lumpeksach lub jak kto woli nowocześniej "second hand'ach" :)

Z doświadczenia niani

Na mojej wyprawkowej liście, oprócz rzeczy, które każdy uzna za przydatne, pojawiły się też te podpatrzone przy opiece nad "moimi dziećmi". Był to między innymi leżaczek bujaczek (wymieniony za paczkę pieluszek), duży i bezpieczny przewijak, niania z monitorem oddechu, wózek na dużych, pompowanych kołach- w sam raz na nasze wiejskie tereny. 

Konkursy

Będąc w ciąży odkryłam stronę konkursowemamy.pl. Biorąc udział w konkursach lub zgłaszając się do testowania różnych produktów nagromadziłam ich troszkę przez ten czas. Teraz niektóre z nich są nam bardzo przydatne, np. butelki albo kosmetyki :) a najfajniejsze w nich jest to, że nic nie kosztowały.

Kosmetyki

W tej sprawie polegałam na Kasi. Wiedziałam, że ona się na tym zna i na pewno wybierze coś dobrego a jednocześnie nie za milion monet. Zależało mi na tym, żeby były one w miarę naturalne i żeby nie były emolientami. Wspierałam się także filmikiem, do którego wrzucam wam linka https://www.youtube.com/watch?v=vEkn0UxrJ08.

Lista prezentów 

Każdemu polecam zrobienie takiej listy. Goście przychodzący odwiedzić nowego człowieka zawsze chcą coś przynieść i przeważnie dzwonią z pytaniem "czego wam trzeba?". Ja postanowiłam części rzeczy po prostu nie kupować by potem nie odpowiedzieć "yyy, nie wiem, wszystko mamy, nic nie kupujcie", bo i tak kupią i ja się wcale nie dziwę. Pamiętam jakie to dla mnie było miłe, takie kupowanie maleńkich skarpetek itd. Tak więc w torbie na pewno znajdziecie kolejną parę jakże urokliwych i miniaturowych skarpetek i wszytsko byłoby super ale dzieci nietstety mają tylko dwie nóżki i w dodatku tak szybko rosną. 

  Cała wyprawka kosztowała nas nieco ponad 2000 zł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz